Adam i Stefan chcą otworzyć montownię skuterów, ale bank nie udziela im kredytu. Mężczyźni odrzucają pożyczkę proponowaną przez dawnego znajomego, Gerarda. Ten jednak nie przyjmuje odmowy, żądając zwrotu długu, którego nie zaciągnęli. Groźbą i szantażem usiłuje wymusić na nich spłatę kilku tysięcy dolarów. Z bezwzględnością zamienia życie ofiar w niekończący się koszmar.